Podsumowanie 2020. Nie wiem czy taki powinien być tytuł tego wpisu. Zastanawiałem się przez chwilę czy rok 2020 należy w naszym przypadku podsumowywać?
Przy roku pod nazwą koronawirus podsumowywać taką pracę ja mam Magda jest sens? Większość zada sobie to pytanie. My także zadajemy sobie pytanie, a nawet kilka pytań. Najważniejsze dla nas, to kiedy to wszystko wróci do normalności? Ile to potrwa?
Podsumowanie dla nas jest bardzo ciężkie. Z rokiem 2020 wiązaliśmy sporo nadziei. Chodziło głównie o sprawy finansowe. Po trudnym roku 2018, gdzie z ciężkim sercem i sporymi obciążeniami zamykałem w grudniu swój biznes, a po roku 2019 gdzie zaczynaliśmy odzyskiwać jakąś równowagę biznesowo-finansową, przychodził rok 2020 płynęły dla nas spore nadzieje.
Grudzień 2019 już zaczynał coś śpiewać, że w Chinach robi się ciekawie. Jakaś nadzieja była w tym, że już w styczniu 2020 Magda lotem do Pekin-Daxing otwierała nową destynację LOT do Chin. Styczeń był dla nas naprawdę super miesiącem. Dodatkowo w lutym wyjechaliśmy na chwilę do Zieleńca na narty. Wszyscy byliśmy zadowoleni. Pełni nadziei.
Tak jak dla Wszystkich, tak i dla Nas zwiastun tego co będzie przyszedł w marcu i kwietniu. Większość, myślę, że miała nadzieję, że to przejściowe. Przyjdą wakacje i inne temperatury, tym samym wirus, jak grypa odejdzie. Żyliśmy w przekonaniu, że max dwa, trzy miesiące i wrócimy do normalności.
Niestety loty nie zaczęły być wykonywane. Nie było to tylko w Polsce. Cały świat lotniczy stanął. Nie to, że ludzie przestali latać. Pandemia koronawirusa uziemiła linie lotnicze na całym świecie. Oczywiście można latać, ale nie było to co jeszcze w styczniu. Stanął cały rynek gospodarczy. Dla wszystkich był to wielki szok, co z biznesem i gospodarką robi jakiś chiński wirus. Dzieci zniknęły ze szkół, nauka i praca przeniosła się do domów, sklepy zamknięte, ograniczenia w przemieszczaniu się, msza niedzielna w tv, święta spędzane w małych gronach, sylwester w domu. Można wyliczać bez końca.
Magda latała jeden, maksymalnie dwa loty w miesiącu. Dodatkowo w październiku zmieniono jej umowę na 1/2 etatu. Był to dla nas kolejny cios finansowy. Tak jak już nie raz tu pisałem, stewardessa jak nie lata nie zarabia. Dzięki Bogu, po trudnym i zawirowanym roku 2018, od lutego 2019 wróciłem do pracy w banku. W moim przypadku nie obniżono nam wynagrodzenia oraz nie zredukowano etatu. Gorzej z premią, gdyż klienci częściowo wstrzymywali się z decyzjami inwestycyjnymi. W mojej pracy rok 2020 był bez zawirowań, ustabilizował moją sytuację zawodową. Wprawdzie w żadnej pracy nigdy nie można mówić o stabilizacji.
Szkoła przeniosła się do domu. Chłopcy zaczęli olbrzymią ilość czasu spędzać przed komputerem. Z jednej strony zostało to wymuszone przez nauczanie a z drugiej przez to, że w okresie pierwszej fali nie mogli opuszczać domu. Dodatkowo zawieszono treningi piłkarskie i zamknięto basen. Zero aktywności.
Ta aktywność w ich przypadku została nadrobiona podczas super wakacji. Uznaliśmy, że były to chyba jedne z najlepszych wakacji jak do tej pory. Udało się Chłopakom wyjechać na obóz a następnie aktywnie pływacko przebiegł pobyt dwu tygodniowy w Tomaszowie i zakończenie wakacji na Mazurach. Wszystko wypełnione co do dnia.
My także odpoczęliśmy podczas urlopu na Mazurach. Spędziliśmy prawie dwa tygodnie w błogim lenistwie, mając super pogodę.
Po wakacjach Chłopcy wrócili do szkoły, wprawdzie nie na długo. Jest to dla nas ciężki rok szkolny gdyż Kacper ma egzamin ósmoklasisty i zajęcia zdalne nie są super w takim przypadku. Wprowadziliśmy mu dodatkowe lekcje. Mamy nadzieję, że zrównoważy to braki szkolne. Przy tej fali zajęcia piłkarskie były prowadzone przez cały czas. Mimo zamknięcia basenów, udawało się nam wysyłać przede wszystkim Tomka na pływanie w grupie u Pana Radka. Rozgrywki ligowe także wróciły. Chłopcy mogli grać. Kacper w swojej grupie wypadł z zespołem bardzo dobrze, natomiast drużyna Tomka po zmianie trenera, musi włożyć sporo pracy aby wiosna była lepsza.
Końcówka roku, to dla nas kolejne uderzenie. LOT podał, że ma zwolnić 300 pracowników. Niestety nikt nie wie, kto może być na liście. Jesteśmy jak zawsze dobrej myśli.
Dodatkowo złapał nas, a przede wszystkim mnie wirus. Wyszedłem z tego bez potrzeby interwencji lekarskiej i szpitalnej. Mam jeszcze kaszel, ale to podobno może utrzymywać się nawet kilka miesięcy.
W roku 2020 nie było żadnego rodzinnego wyjazdu z Żoną. Nie dane nam było. Nie robię w tym wpisie także statystyki, takiej jak w zeszłym roku. Nie mamy co podsumowywać i analizować. Rok 2020 odkupił wszystkie długie wyloty Magdy. Jak w zeszłym roku robiłem podsumowanie i ze statystyk wyszło, że nie było jej około 2 miesięcy w domu, tak w roku 2020, to trzeba powiedzieć, że od marca jest cały czas w domu. Nie liczę tutaj pojedynczych lotów. Przy takim długim pobycie w domu, nie odczuwa się takich wylotów.
W tym Nowym Roku, życzę Wszystkim dwóch rzeczy. Zdrowia i szybkiego powrotu do normalności.