Come back. Bardziej może powinno być Powrót do latania. Wprawdzie nie wiadomo na ile lotów ale jest powrót. Żona po trzech miesiącach postoju epidemiologicznego poleciała do Toronto.
Jest to lot opisany jako cargo ale w samolocie również są pasażerowie. Głównie obywatele Kanady, którzy wracają do ojczyzny. Taki status lotu pozwala na lot załogi i powrót powolny do normalności. Do normalności, do której musimy wracać.
Po wylądowaniu Magda wysłała m następującą wiadomość: Kochanie już jestem. To było cudowne uczucie ponownie wbić się w mundur i pójść do pracy. Tylko port taki pusty i smutny. Wyglądało to przygnębiająco.
Mam nadzieję, że nie będzie na mnie zła za ujawnienie naszych wiadomości.
Wcześniej wysłała mi zdjęcia jak wygląda w mundurze. Przez czas postoju nie ubierała w ogóle sukienki ani marynarki służbowej. Zastanawiała się czy ćwiczenia domowe oraz spacery popołudniowe zniwelują to siedzenie w domu i pochłaniane większe ilości kalorii. Okazało się że obawy były przesadzone. Sukienka pasowała jak ta lala. Jak mi pozwoli, to wrzucę w kolejnym wpisie zdjęcie naszej stewy.
W LOT dalej nie wyjaśnione. Nie wiadomo jak będzie wyglądała praca. Czy LOT będzie dalej istniał. Jest dużo pytań i niejasności. Jak wiecie, nie lubię na forum i w towarzystwie poruszać spraw politycznych, a kwestia LOT jest sprawą polityczną więc nie będę tutaj pisał rozprawki za i przeciw. A z drugiej strony nie jestem ekspertem lotnictwa.
A my? Jak zwykle, kiedy Żona wyleciała, Ja musiałem ogarnąć sprawy szkolne. Tak się złożyło, że w piątek były dwie wywiadówki. Wprawdzie są one on-line ale są. U Tomasa wszystko przebiegło bez problemów, choć jakość pozostawia wiele do życzenia, tak u Kacpra spotkanie się nie odbyło. Wychowawca nie mógł się połączyć.
Tym samym okazało się, że mamy już za sobą kolejny rok nauki w szkole. Chłopcy zdali do kolejnych klas. Kacper będzie już w klasie 8, a Tomek w 5. Czas minął strasznie szybko. Tak jak wcześniej pisałem, myślę, że obecne stopnie na świadectwie nie do końca odzwierciedlają stan umysłu nie tylko naszych Chłopaków. W większości dzieci, jak nawet przyznał wychowawca u Tomka stopnie są dużo wyższe niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Miejmy nadzieję, że może ta dziwna nauka zdalna nie powróci szybko. Cieszmy się, że to już kolejny rok szkolny za nami. Zostaliśmy poinformowani, że zakończenia roku szkolnego nie będzie. Dzieci odbiorą świadectwa 1 września, podczas rozpoczęcia nowego roku szkolnego.
Za tydzień Synkowie nasi już wyjeżdżają na kolonie. Obaj jadą na Mazury. Tomek będzie niedaleko Dziadków, a Kacper bliżej Augustowa. Już powoli wszystko na wyjazd skompletowane. Wprawdzie nie przeżywają swojego wyjazdu wakacyjnego jak w ubiegłym roku, ale zastanawiają się czy będzie ładna pogoda, czy jacyś ciekawi koledzy przyjadą. Słyszę jak często Tomek pyta Kacpra aby mu opowiedział jak jest na tym obozie. Tomek jedzie na taki sam obóz co Kacper był w zeszłym roku. Tomek jedzie z kolegą Jasiem, ale widzę bardzo go ciekawi jak wygląda życie na tym Campie.
Myślimy, że obaj wrócą bardzo zadowoleni. Natomiast My, troszkę odetchniemy. Może to dziwnie brzmi, ale uważam, że czasowa rozłąka każdemu dobrze zrobi. Zarówno dzieciom jak i rodzicom.
Dla wszystkich miłych i ciepłych Wakacji.