Paryż był kolejnym miastem, do którego wybrała się Żona w ramach swoich obowiązków służbowych.
Jak widzicie, fajnie to brzmi i wygląda. Magda ledwo wróciła z Seulu, a już poleciała do Paryża. I co ja pisze, że jest to jeden lot w miesiącu. Należy oczywiście dodać, że stolica Francji to destynacja grudniowa. Tym samym w miesiącu listopadzie był Seul a w grudniu tylko Paryż.
Żona wróciła w środę późnym wieczorem i do czwartku do końca miesiąca minimum ma wolne od latania. Część miesiąca ma jeszcze dyżur ale większość grudnia ma wolne. W tym jak to rzadko się zdarzało Święta Bożego Narodzenia. Od kiedy jesteśmy małżeństwem, takie święta się jeszcze nie zdarzyły. Wyjątek, że Żona była na macierzyńskim lub była w ciąży. Z racji, że jest to niezwykły rok, to także u nas wyjątkowe wolne na święta.
Jak zwykle napiszę to kolejny raz, że w LOT, w dziale w którym układają plany pracy dla stewardess pracują ludzie, którzy chyba maja problem z myśleniem. Proszę mi powiedzieć jak można przesłać plan pracy na miesiąc grudzień bez uwzględnienia 1 stycznia. Stewardessa otrzymuje plan pracy na cały miesiąc a niestety nie wie jak będzie pracować w Nowy Rok. Wiem, że w tym roku nikt nie planuje bali sylwestrowych, ale tak jest co roku. Przecież 1 stycznia 2020 wracaliśmy rano z Tomaszowa, bo Magda szła na wieczór do pracy. Kiedyś jak pamiętam było podawane na duty plan dodatkowo 1 stycznia.
A co My planujemy na Święta i Sylwestra? Tak jak już pisałem. Nie jesteśmy z Magdą zwolennikami hucznych bali sylwestrowych. Lubimy bardziej kameralne imprezy. W ubiegłym roku, tak jak było w poście Zaplanowane-Zrealizowane spędziliśmy imprezkę Nowo-Roczną na ognisku u Wilmy. Przednie spotkanie w gronie znajomych. W tym roku plan jest podobny, aby tylko nie wiało.
Natomiast Święta planujemy spędzić na Mazurach. Teściowie wspólnie z Magdy siostrą ukończyli swój domek, więc będą święta w rodzinnym gronie.
Paryż to szybki lot. Ale Chłopcy się tak przyzwyczaili do Mamy w domu, że trzy razy pytali się kiedy Mama wróci. Wcześniej, gdy Magda chodziła do pracy regularnie, takie pytania pojawiały się bardzo rzadko. Były tylko podczas długich wylotów na trasy azjatyckie bądź transatlantyckie. Dodatkowo wypadło to w środę. W tym dniu Tomek ma pływanie. Z racji, że ja musiałem iść do biura, a Magdy także nie było, Synek nie poszedł na pływanie. Nie jest to niestety jego lenistwo, ale związane to jest z obostrzeniami, że dziecko do godziny 16:00 nie może samo przebywać na zewnątrz.
Przed samym wylotem Magdy, zahaczyliśmy o Tomaszów. Zahaczyliśmy, gdyż 2 dniowa, weekendowa wizyta nie może być inaczej nazwana. Wizyta wiązała się przede wszystkim z 11 rocznicą śmierci mojego Ojca.
Dzisiejszy post skończę takim smutnym akcentem, gdyż tydzień później ponownie pojechałem do Tomaszowa. Niestety nie na wesele, tylko na pogrzeb. Zmarł Ojciec mojego serdecznego kolegi.
Mimo tego co dzieje się na świecie i w Polsce trzymajcie się Wszyscy ciepło i w zdrowiu.