Bilety kupione, walizka spakowana, Żona czeka na samolot relacji Nowy Jork-Budapeszt. A więc wszystko powinno być dobrze.
Jeszcze tylko nasz samolot. Ale jesteśmy dobrej myśli. Bo niby dlaczego ma się coś wydarzyć? W następnym wpisie będzie więcej szczegółów wyjazdu i myślę, że także sporo zdjęć.
W internecie przeczytane co należy zwiedzić i co zobaczyć. Wiadomo, z dziećmi nie wszytko się da. Tym bardziej, że Chłopcy nie są nauczeni zwiedzania. Lubią nowości, mogą połazić i popatrzeć ale wszystko w granicach przyzwoitości. Zadali mi jedno a podstawowe dla nich pytanie. Czy w hotelu będzie basen? Niestety w tym hotelu nie ma basenu. Nie wybieraliśmy miejsca noclegu. Będziemy nocować w hotelu, który ma M. Nie ma co ukrywać. Jest to dużo taniej. Dlatego też możemy sobie pozwolić na krótki i szybki wyjazd.
Pisałem Wam kiedyś o filmie, w którym M brała udział. Był to film kręcony dla potrzeb wewnętrznych LOT.
Został on nakręcony, ale nie będę go tutaj wrzucał. Kto ma ochotę obejrzeć to jest on na fanpage LOT na facebook. Został specjalnie zrobiony i opublikowany na Dzień Kobiet. Opowiada o kilku superbohaterkach-kobietach w lotnictwie. Jedną z bohaterek jest właśnie M. Trzeba powiedzieć, że jest w każdym calu Superbohaterką. Spora ilość osób, które czyta tego bloga już widziała ten film, a Ci, którzy nie widzieli to zapraszam na FB LOT-u.
Wczoraj nadmieniłem, że K coś mówił o zawodach szkolnych w pływaniu. Wieczorem jak byliśmy z T na basenie, spotkałem nauczyciela WF ze szkoły. Powiedział, że chciałby aby w następny piątek obaj nasi Chłopcy wystąpili w zawodach, reprezentując swoją szkołę w pływaniu.
T był pod wielkim niedowierzaniem, że on uczeń klasy III szkoły podstawowej będzie reprezentował ją. Powiedziałem mu, że jest to wielkie dla niego wyróżnienie.
Dawno nie pisałem tutaj, co ja obecnie robię. Mówiłem, że wróciłem do bankowości. Jestem z tego bardzo zadowolony. Poznałem w pracy fajnych ludzi. Są w różnym wieku. W teamie, w którym pracuję jest duży przekrój wiekowy. Bez problemu wszedłem do korporacji i dopasowałem się do ludzi tam pracujących.
Oprócz podstawowych moich obowiązków, zostałem także włączony w nowy projekt. Jest to digitalizacja produktów bankowych. Z racji, że pracuję w nowo-połączonym banku, nowych projektów jest mnóstwo. Włączyłem się akurat w digitalizację, gdyż uważam, że proces ten jest w bankowości nieunikniony. W ostatnim tygodniu byłem na krótkim szkoleniu produktowym. I znowu poznałem dwóch ciekawych ludzi. I dodatkowo dodam bardzo łebskich. Patrząc po moich ostatnich doświadczeniach zawodowych, muszę powiedzieć, że właśnie tego mi brakowało. Obcowania w pracy między fajnymi i ciekawymi ludźmi, z którymi można pogadać o wszystkim.