Skip to content
Menu
Mąż Stewardesy
  • Strona główna
  • Kim jesteśmy
  • Mazury ach Mazury
  • Zaczęło się… kolejny sezon
  • Szkoła
  • W końcu Seul
  • Paryż
  • Podsumowanie 2020
  • Dopadło i mnie
  • Chicago
  • Szkoła i COVID
  • Majowy Seul
  • Kolejne wakacje
  • Żyjemy
  • Nowy rok, nowe wyzwania
Mąż Stewardesy

Duty Plan Luty

Napisano dnia 30 marca 201930 marca 2019

Plan na nasz kolejny miesiąc życia otrzymaliśmy 17 stycznia.
Ten dzień zawsze kojarzy mi się z tym co mnie uczono w szkole, a teraz o tym już nikt nie mówi. Dzień wyzwolenia Warszawy. Mówi, się że Warszawa zamieniła okupację hitlerowską na okupację sowiecką. Ale nie mnie o tym pisać.

Każdy dzień, w którym pojawia się na skrzynce mailowej plan pracy na kolejny miesiąc jest bardzo wyczekiwany. Tak samo było i teraz. Patrząc gdzie żona wylatuje, zawsze wstępnie robimy plan co i jak z chłopakami. Kiedy będą musieli sobie radzić sami, kiedy będziemy korzystać z pomocy naszej Pani Eli czy będziemy ściągać babcię do nas.

W miesiącu lutym żona ma tylko długi wylot do Chicago oraz krótki Seul. W ciągu miesiąca ma też jeszcze kilka lotów europejskich a także urlop na ferie zimowe chłopaków. Te loty europejskie są bardzo męczące. Tak jak ostatnio Wam pisałem zaczynają się rano a kończą późnym wieczorem. Jest to często cztery czy pięć odcinków. Żona po takim dniu wraca do domu padnięta. Ma np takie dwa dni. Warszawa-Gdańsk-Warszawa-Katowice. W Katowicach nocleg, a następnego dnia Katowice-Warszawa-Kijów-Warszawa-Kraków-Warszawa. Powrót planowy do domu następnego dnia około 22:30.

Obecnie u nas są na tapecie wywiadówki kończące semestr. T jest w trzeciej klasie, więc u niego ocena opisowa. Tak jak już wspominałem, on w szkole jest całkiem innym chłopakiem, niż ten którego znamy w domu. W szkole jest cichy i spokojny, nie rozrabia i jest koleżeński. W domu natomiast jest strasznym rozrabiaką i uparciuchem. Może to lepiej, że w domu jest prawdziwym sobą. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego dotychczasowych osiągnięć szkolnych i poza szkolnych.

Natomiast K jest w szóstej klasie. Jego klasa jest bardzo fajna, tworzą zgraną klasę, a jeszcze mają bardzo fajnych rodziców. K nie jest jakimś kujonem, ale jest normalnym uczniem, z dobrymi stopniami. Zawsze mu powtarzamy, że lepiej mieć czwórki i piątki i być fajnym kolegą niż mieć same szóstki lub jedynki i nie mieć kolegów. K ma bardzo dobre zachowanie oraz dobre i bardzo dobre stopnie. Dodatkowo jest lubiany w klasie.

Obie wywiadówki ogarnęła mama. Nie było jakiś ciekawostek co do naszych chłopaków. Są spoko uczniami. Żona po wywiadówkach bardzo zadowolona. Pozostaje cały czas na stand by, więc także w domu wszystko jest ogarnięte na czas. Chłopaki chodzą jak w zegarku duża wskazówka. Śniadanie, obiad oraz drugie śniadanie wyszykowane. Po prostu mama w domu. My jesteśmy z tego zadowoleni, że nasza mama i żona jest w domu.

Już wiemy, że w kolejnych dniach musimy dać sobie radę sami. Żona wylatuje z dyżuru na cały dzień i musimy się sami ogarniać. A w kolejne dni ma w planach nocowanie europejskie, więc na dwa dni pozostajemy bez żony i mamy.
Wczoraj T miał wielki problem z pójściem do szkoły. Z racji, że M wylatywała wcześnie, a ja szedłem także rano do pracy. T musiał iść na kilka godzin na świetlicę. Z jego klasy mało chłopaków chodzi na świetlicę, więc on także nie chce na nią chodzić. Tym bardziej, że nie ma co robić. Nie ma tam już Pana Maćka, który chłopaków zachęcał do zajęć sportowych. Robił to niezależnie od pogody. T już jako trzecioklasista jest na świetlicy najstarszy. Nie chce siedzieć z młodszymi. W czwartej klasie nie będzie już chodził na świetlicę. Będzie sam wracał do domu. Dorobimy mu klucz i musi sobie radzić sam.
Po krótkiej rozmowie udało się wszystkim nam wyjść o czasie i zdążyliśmy do naszych obowiązków zawodowych i szkolnych.

Ostatnie wpisy

  • Tomas i Ja
  • Nowy rok, nowe wyzwania
  • Żyjemy
©2023 Mąż Stewardesy | Powered by SuperbThemes & WordPress