Skip to content
Menu
Mąż Stewardesy
  • Strona główna
  • Kim jesteśmy
  • Mazury ach Mazury
  • Zaczęło się… kolejny sezon
  • Szkoła
  • W końcu Seul
  • Paryż
  • Podsumowanie 2020
  • Dopadło i mnie
  • Chicago
  • Szkoła i COVID
  • Majowy Seul
  • Kolejne wakacje
  • Żyjemy
  • Nowy rok, nowe wyzwania
Mąż Stewardesy

Indie pierwszy raz

Napisano dnia 27 stycznia 202027 stycznia 2020

Indie pierwszy raz. Przyszedł ten moment, że destynacje otwarte nie dawno są odwiedzane także przez Żonę. 

Po Noworocznym powrocie z Londynu i Brukseli, Magda miała jeszcze po drodze Wiedeń i podróż do Delhi. Pierwsze połączenie do Delhi zostało otwarte przez LOT w 1985 roku. Wówczas konieczne było międzylądowanie w Taszkiencie – stolicy Uzbekistanu. Obecnie, wznowiono to połączenie we wrześniu 2019 roku. Lot trwa około siedmiu godzin. 

Magda jako swoje pierwsze połączenie do Indii dostała dopiero w styczniu, czyli 4 miesiące po wprowadzeniu go do siatki połączeń. Wylot miała w piątek 10 stycznia późnym wieczorem, a wróciła w niedzielę 12 stycznia po południu. Na początku myślała, że w Delhi odpocznie i poleży na leżaczku przy basenie. Ale okazało się, że temperatura nie rozpieszcza i w styczniu w Indiach jest tylko 16 stopni. Tym samym z opalania wyszły nici. Ale jak się później okazało, w lutym zostanie to nadrobione z nawiązką, bo zaplanowana została na lot na Dominikanę.

Lot do Delhi musiał być pogodzony z tym, że w dniu wylotu swoje kolejne urodziny obchodził Mąż Stewardesy, natomiast w dniu przylotu urodziny miał Kacper. 

Jak zawsze Żona jest zorganizowana w 100%. W piątek zdążyła upiec piękną i przepyszną bezę, natomiast w niedzielę udało jej się podczas trasy lotnisko-dom, zorganizować gości, którzy szybciutko przyszli świętować urodziny synka. Było bardzo sympatycznie. Dziękujemy wszystkim, którzy tak licznie się u nas stawili.

Było jak zwykle piękne sto lat i tort lodowy. Jest on już chyba taką świecką u nas tradycją. Pojawia się on na każdych urodzinach Chłopaków. Nie trzeba nie wiem jak wymyślać. Kupujemy średni tort u Grycana i jest przepyszny. Dzieci są przede wszystkim zadowolone. Nie jest nie wiem jak drogi. A naprawdę jest bardzo dobry. Wystarcza dla wszystkich.

Natomiast w piątek, wracając z pracy, Tomi dzwonił do mnie kilka razy. I pytał non stop gdzie jestem? i za ile będę w domu? Otworzyłem drzwi, a Chłopcy się przyszykowali i od razu było puszczone 100 lat. Tak jak wspomniałem piękna i przepyszna beza, produkcji Magdaleny. Nie było świętowania, gdyż Żona do pracy. Ale jak przystało na prawdziwego faceta w gości na szybko wpadł znajomy i była degustacja tomaszowskich nalewek. Nalewki, tak jak beza są także przepyszne. Może, to źle brzmi, ale skłamałbym jakbym napisał inaczej. 

Niestety nie ma obecnie żadnych zdjęć z Delhi. Załączę je jak dostanę od Żony.

1 komentarz do “Indie pierwszy raz”

  1. Rehabilitation Of Substance Abuse pisze:
    25 marca 2020 o 22:38

    Drug Treatment Near Me http://aaa-rehab.com Drug Rehab Near Me http://aaa-rehab.com Best Alcohol Rehab
    http://aaa-rehab.com

Możliwość komentowania została wyłączona.

Ostatnie wpisy

  • Tomas i Ja
  • Nowy rok, nowe wyzwania
  • Żyjemy
©2023 Mąż Stewardesy | Powered by SuperbThemes & WordPress