Lipcowa sielanka nastąpiła w życiu oraz na blogu. Bez żadnego wpisu przez ponad dwa tygodnie. My żyjemy, a Ci którzy śledzą nasze codzienne troski zastanawiają się co to u Rodziny Stewardesy się dzieje?
Muszę tutaj napisać, że aż miło jest posłuchać, że ktoś to czyta. Spotykamy ostatnio w Tomaszowie Naszą Anię, serdecznie ją pozdrawiamy, czytając na pewno będzie wiedziała o kogo chodzi, a ona nam mówi, że nie musi pytać co u Nas, gdyż wszystko wie i mówi, że miło Nas widzieć w realu. Dziękuję tutaj wszystkim co to czytają.
A u nas nastąpiło trochę lipcowo-wakacyjnej sielanki. Byliśmy chwilkę i w Tomaszowie na Roztoczu i dłużej w Węgorzewie na Mazurach. W kolejnych wpisach opowiem więcej o tych pobytach. Wrzucę jakieś ładne fotki. Przerwa we wpisach była też spowodowana tym, że w domu zmienialiśmy operatora kablowego i niestety zmiana taka, myślałem, że będzie płynna, ale co się okazało pozbawiła nas na okres kilku dni telewizji i internetu. Dzięki Bogu można ten czas było poświęcić na coś co rzadko, nie ukrywam jest w moich rękach, czyli na książkę. I muszę tutaj zrobić jak jeszcze nigdy w tym blogu nie było recenzję książki.
Jakiś czas temu obejrzałem kilka seriali. Były to Narcos i Breaking Bad. Oba seriale dla osób, które mogą sobie pozwolić na zarywanie nocy polecam z całego serca. Powiem tylko, że oba są o narkobiznesie. Mnie one strasznie wciągnęły. Później zacząłem pytać znajomych jaki serial polecają. I padło m.in. Ślepnąc od świateł. Przeczytałam kilka zdań na ten temat a w między czasie serial ten otrzymał nagrodę jako najlepszy polski serial. Bardzo się nim zainteresowałem. Natomiast M jest miłośniczką książek. Pochłania ich sporo. I ostatnio zakupiła książkę „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka. Tym sposobem, dzięki M i tv kablowej w kilka dni pochłonąłem całą książkę. Wszystkim co nie oglądali serialu polecam z całego serca tę lekturę. Zaczynasz czytać i nie przestajesz. Książkę kończyłem w busie do Giżycka. Podróż trwała 4 godziny a minęła mi nie wiem kiedy. Powiem tylko jest to kilka dni z życia dealera narkotyków. Więcej nic nie piszę. Każdy kto weźmie tę książkę w swoje ręce na pewno nie pożałuje. A teraz czas na serial.
Z serii lipcowi jubilaci. Chciałbym bardzo złożyć życzenia Mojej Mamie i Mamie M. Obie nasze Mamy obchodziły w lipcu okrągłe jubileusze. Nie będę wymieniał jakie. Życzę im przede wszystkim zdrowia, gdyż obu coś się stało. Ale może o tym w innych wpisach. Wszystkiego najlepszego.
Widzialam dzisiej na zywo waszych chlopaczkow. Fajne dzieciaki a bardzo niedlugo mlodzi przysoijni chlopcy. Pozdrowko Janusz i Ela