Skip to content
Menu
Mąż Stewardesy
  • Strona główna
  • Kim jesteśmy
  • Mazury ach Mazury
  • Zaczęło się… kolejny sezon
  • Szkoła
  • W końcu Seul
  • Paryż
  • Podsumowanie 2020
  • Dopadło i mnie
  • Chicago
  • Szkoła i COVID
  • Majowy Seul
  • Kolejne wakacje
  • Żyjemy
  • Nowy rok, nowe wyzwania
Mąż Stewardesy

Newark

Napisano dnia 30 kwietnia 201930 kwietnia 2019

Z dyżuru Żona wylądowała w Newarku. Po drodze zaliczyła jeszcze Rzeszów. Od roku Rzeszów wznowił loty do Nowego Jorku. Dokładnie dzisiaj mija rocznica wznowienia lotów Dreamlinerem za ocean ze stolicy podkarpacia. Żona mówiła, że samolot był pełny. Ludzie mili, więc lot spokojny.

U nas ostatnie wolne dni od szkoły. Po majówce, po miesięcznej przerwie powrót do szkoły. Poniedziałek myślę, że będzie ciężki. Chłopaki rozleniwili się bardzo. Nie mieli żadnych szkolnych zajęć. Jedynie my coś im dawaliśmy do zrobienia dodatkowego aby nie odwykli od nauki. Nie było to nie wiem co, ale zawsze jakieś zadania matematyczne lub polonistyczne.

Grany był także cały czas basen. Jedyne zajęcie ruchowe, oczywiście oprócz treningów piłkarskich, które wyciąga naszych Chłopaków z domu. Może by i częściej wychodzili na podwórko, ale tam nie ma nikogo, gdyż koledzy są albo w szkole, albo siedzą przed kompem. Po strajku okazało się, że na Bemowie, tylko nasza szkoła ma jeszcze poniedziałek i wtorek wolny. Tym samym dzisiaj już basen nie był grany.

Wieczorem obaj mają trening. Niestety już od samego rana T, jak to mówią w reklamie był jakiś niewyraźny. Podczas rozmowy telefonicznej już mi mówił, że źle się czuje i nie chce iść na trening. U niego występuje taka sytuacja bardzo rzadko. Po moim powrocie dzisiaj z pracy ta jego niewyraźność się potwierdziła. Lekki stan podgorączkowy. Nie jest to nie wiem co, ale u Chłopaków jak odrośli już od ziemi stany gorączkowe są rzadkością. Dodatkowo jutro T kończy 9 lat. Jak się rozłoży, będzie nie ciekawie. Nie zapraszaliśmy nikogo, gdyż u nas jest zawsze zasada, kto pamięta, dzwoni i przychodzi. Prawie jak podczas Wigilii. Dla każdego miejsce przy stole się znajdzie. Wczoraj po pracy pojechałem do Wola Parku. T zażyczył sobie tort lodowy. Tort kupiony u Grycana. Z całą uroczystością i tak musimy poczekać do powrotu Żony z Newarku. M będzie dopiero po południu. Dodatkowo na jutro obaj Chłopcy zażyczyli sobie pizzę. Obiecałem, więc też będzie. Z takiego menu M będzie także zadowolona. Oczywiście z całą uroczystością poczekamy na powrót M. Nawet jeśli ktoś by przyszedł wcześniej to tort będzie dopiero jak Żona wróci z pracy.

Po ostatnim moim wpisie-Rzeszów. Odezwała się do mnie moja koleżanka ze studiów. Napisała nawet na facebook, że jest blog www.zonamarynarza.pl więc może być także blog www.mazstewardesy.pl. Ona akurat jest żoną marynarza, ale prowadzi firmę sprzedającą produkty pszczele w kosmetykach i suplementach diety. Firma nazywa się beeyes.pl. Jeśli by ktoś chciał coś z tej strony, to piszcie, na pewno udałoby się uzyskać jakiś kod rabatowy.

Już kiedyś Wam wspominałem o moim serdecznym przyjacielu. Mnóstwo ludzi w Tomaszowie myślało nawet, że my obaj jesteśmy bracia. Dokładnie dzisiaj 30/04 mija 5 lat jak nie ma go już miedzy nami. Nie mogę nic więcej na ten temat pisać, a nie ukrywam chciałbym. Wspomnienia odżywają.

1 komentarz do “Newark”

  1. Ciotka Ela pisze:
    1 maja 2019 o 03:19

    Jacku lubie czytac Twoje wpisy . Na biezaco wiem co sie u Was dzieje prawie tak jak bym byla w Warszawie .Duza buzka dla calej rodziny i z osobna. Ciotka Ela
    Odpowiedz

Możliwość komentowania została wyłączona.

Ostatnie wpisy

  • Tomas i Ja
  • Nowy rok, nowe wyzwania
  • Żyjemy
©2023 Mąż Stewardesy | Powered by SuperbThemes & WordPress