Skip to content
Menu
Mąż Stewardesy
  • Strona główna
  • Kim jesteśmy
  • Mazury ach Mazury
  • Zaczęło się… kolejny sezon
  • Szkoła
  • W końcu Seul
  • Paryż
  • Podsumowanie 2020
  • Dopadło i mnie
  • Chicago
  • Szkoła i COVID
  • Majowy Seul
  • Kolejne wakacje
  • Żyjemy
  • Nowy rok, nowe wyzwania
Mąż Stewardesy

NY – JFK

Napisano dnia 27 czerwca 201927 czerwca 2019

Żona jest na szybkim pobycie w Nowym Jorku. Szybkim a zarazem długim. M wyleciała w środę po południu do NY, a już w czwartek w nocy naszego czasu wylatuje z NY do Budapesztu. Tam dłuższy odpoczynek, bez lotu do Warszawy i znowu w poniedziałek wylot z Budapesztu do NY i w końcu w środę powrót do domu, do Warszawy. Czyli tak naprawdę w USA jest dwa razy ale na kilkanaście godzin. A w Polsce jej nie będzie aż tydzień.

Dobrze, że Chłopcy wyjechali na obozy w tym samym terminie. Ciężko by było zagospodarować im czas. Podczas swojego wypoczynku są zadowoleni. Tomy dzwoni w miarę możliwości. Mówi, że jest bardzo fajnie. Natomiast Kapi zadzwoni dopiero w sobotę. Może to i dobrze. Dzieci jak słyszą głos rodziców to częściowo się rozklejają i zaczynają tęsknić, a co niektórzy polchlipują. Wiemy, że na pewno krzywda mu się nie dzieje. Na 100% bawi się dobrze.

Ja wziąłem sobie na piątek dzień wolnego i wylatuję do Budapesztu. Bilet już kupiony, walizeczka spakowana. Powrót w niedzielę.

2 komentarze do “NY – JFK”

  1. Ciotka Ela pisze:
    28 czerwca 2019 o 18:02

    Takiemu to dobrze …lol

  2. Asia pisze:
    27 czerwca 2019 o 21:45

    Jacus milego pobytu i pozdrów piękną żonkę od nas!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Ostatnie wpisy

  • Tomas i Ja
  • Nowy rok, nowe wyzwania
  • Żyjemy
©2022 Mąż Stewardesy | Powered by SuperbThemes & WordPress