Skip to content
Menu
Mąż Stewardesy
  • Strona główna
  • Kim jesteśmy
  • Mazury ach Mazury
  • Zaczęło się… kolejny sezon
  • Szkoła
  • W końcu Seul
  • Paryż
  • Podsumowanie 2020
  • Dopadło i mnie
  • Chicago
  • Szkoła i COVID
  • Majowy Seul
  • Kolejne wakacje
  • Żyjemy
  • Nowy rok, nowe wyzwania
Mąż Stewardesy

To już trzy miesiące

Napisano dnia 2 kwietnia 20192 kwietnia 2019

Czas leci strasznie szybko.
Właśnie dzisiaj mija już 3 miesiące odkąd postanowiłem, że zaistnieję w internecie.
Minęło to strasznie szybko. Myślę, że stało się to też przez to, że u nas, w naszym życiu codziennym cały czas są jakieś zmiany, nie ma monotonii. Zresztą jak rozmawiamy z M to w naszym życiu od kiedy się znamy to nie ma monotonii. Czy przez to życie toczy się szybciej? Nie wiem. Wiem jedno, mimo, że czas nam biegnie strasznie szybko to życie nie ucieka nam przez palce. Staramy się dużo czasu poświęcać chłopakom, pomagać im w codziennym życiu a także spędzamy sporo czasu ze sobą.

Co do istnienia w internecie? Sporo osób mnie pyta czy było warto i co takiego sprawiło, że siedzę i od czasu do czasu piszę o naszym życiu? Dlaczego chce mi się dzielić moim prywatnym życiem z ludźmi i pisać o tym na forum.

Stwierdziłem, że tak jak na początku pisałem, wszyscy fascynują się życiem i pracą pilota czy stewardessy. Natomiast zapominają o tym co dzieje się w domu po wyjściu ich ukochanych osób do pracy. Jak druga połowa daje sobie radę z dziećmi? Jak sobie radzi z tym, że często z powodu np. awarii samolotu jakieś plany poszły w łeb?

Pisząc o naszej rodzinie, w żaden sposób nie koloryzuję, piszę jak jest w rzeczywistości.
Powiem otwarcie, że nie żałuję tego że zacząłem pisać bloga. Żałuję tylko tego, że zacząłem tak późno. Chodziło mi to już po głowie od kilku lat. Jak Chłopcy byli mali. Niestety nie miałem odwagi. Teraz gdy nawet moja Mama, czyli Babcia Kazia to przeczytała i jej się podobało, to wiem że było warto.

Lekki niepokój był wczoraj w naszym domu. Rozbił się samolot Boeing 737 Max. Był to nowy samolot. Takie same samoloty są we flocie LOT. Ostatnie szkolenie, na którym była M, było właśnie na ten typ samolotu. Wiemy, że polskie samoloty są już we flocie do dłuższego czasu, ale zawsze jakiś niepokój pozostaje.

Dzisiaj Żona ma nocowanie europejskie. Wróci rano do domu. Nie zdąży już odwieźć Chłopaków do szkoły. Obaj mają na 8:00 gdyż, obecnie w kościele, do którego należy nasza szkoła są rekolekcje. Chłopcy uczestniczą w nich.

W tym tygodniu M wylatuje do Budapesztu na ponad tydzień. Na 99% jest w planie, że my dolecimy do niej na weekend. Myśleliśmy o wylocie w piątek i powrocie w niedziele, ale zdecydowaliśmy, że nie ma sensu lecieć w piątek, aby tylko przespać się w hotelu. Plan jest taki że lecimy z Warszawy do Budapesztu w sobotę i wracamy późnym wieczorem w niedzielę.
Dodatkowo w poniedziałek przyjeżdża do nas Babcia.

Ostatnie wpisy

  • Tomas i Ja
  • Nowy rok, nowe wyzwania
  • Żyjemy
©2023 Mąż Stewardesy | Powered by SuperbThemes & WordPress