Na samym początku muszę sprostować, że zdjęcie jest z wcześniejszego wyjazdu żony do Cancun.Urlop stewardessy – temat rzeka. Można tu by się rozpisywać dużo. W PLL Lot jest zasada że urlop planujesz rok wcześniej ale zawsze możesz mieć w innym terminie i chyba nie masz nic wówczas do powiedzenia.Żona dostała zaległy urlop w grudniu. Na początku zastanawialiśmy się co z tym fantem zrobić ale postanowiliśmy, że ja mam nową robotę, nasza Pani Ela, co nam pomaga rano z chłopakami, wyjeżdża na narty, więc zostawimy sobie ten urlop. Taki urlop bez prawdziwego urlopu. Taki urlop, czyli odpoczynek od pracy.I to była bardzo dobra decyzja. Na spokojnie można było zająć się chłopakami oraz sobą. Sobą czyli żona naprawdę zajęła się sobą. Postanowiła to o czym dawno planowała. Poszła na zabieg kosmetyczny. Po ciąży, czyli 8 lat temu zaczęły jej wychodzić na twarzy plamy. Raz już je likwidowała i wyszło to jej bardzo dobrze. Teraz postanowiła jeszcze raz to zrobić. I dobrze że ma urlop, bo twarz jej nie była wyjściowa. A zabieg podobno, to mercedes wśród zabiegów na twarz. Nie będę pisał ile kosztował, bo to inna sprawa, ale w późniejszych postach napiszę Wam czy przyniósł pożądane skutki.Z urlopu najbardziej są zadowoleni chłopcy. Mama w domu. Mają ugotowane, podane i posprzątane. Na trening zawiezieni. Ze szkołą dopilnowani. Chociaż chcemy aby starszy syn sam się uczył, pozostawiamy mu wolną rękę. I ta wolna ręka przyniosła skutki. Do sprawdzianu z matematyki był przygotowany, mówił, że wszystko umie. I porażka. W dzienniczku pojawiła się trója. Nie ukrywam, że matematyka to mój konik. Staram się obu uświadomić, że matematyki trzeba się uczyć. Będzie z nami do matury albo dłużej.Dodatkowo jakby było mało innych wydatków. Coś się zaczęło dziać z moim samochodem. Pojechałem do zaprzyjaźnionego mechanika. Dopiero po tygodniu doszedł co mu dolega. Pierwsza diagnoza i cena powala z nóg. Domyślam się, że może być już tylko drożej.
Dobrze, że mamy dwa auta. Ja rano śmigam żony samochodem do starej pracy, wracam do domu aby można było odwieźć chłopaków a następnie jadę tramwajem do nowej roboty. Cały czas przyświeca mi myśl, że taka praca tylko już do 15 grudnia. Nie ukrywam, stara robota dała mi w ostatnim roku strasznie finansowo po dupie, więc nawet już chciałbym ją zamknąć. Ale umówiłem się, że będę działał do 15 grudnia. I tej daty się trzymam.